W minionych wiekach tradycyjnymi zajęciami mieszkańców Mierzei Wiślanej było rybołówstwo i zbieranie bursztynu. Czasy się zmieniają, a w takich miejscach, jak Krynica Morska, prym wiedzie obecnie branża turystyczna. Na poszukiwanie bursztynu można dzisiaj wyruszyć na plażę samodzielnie – podobno największe szanse na znalezienie jantaru są po sztormie – ale jeśli wrócimy z pustymi rękami, nie ma się co zniechęcać, łatwiej zapewne będzie kupić jakieś bursztynowe cacko w sklepie z pamiątkami.
Co wolisz, zylc czy kebab?
Żeby spróbować dobrej, świeżej ryby koniecznie trzeba wybrać się do lokalnej smażalni czy wędzarni. W tym przypadku nie ma co próbować bawić się w kucharza. Kto zresztą jeździ na urlop z patelnią w walizce? Zwłaszcza, jeśli wykupił pobyt w luksusowym hotelu… W dawnych czasach na kulinarne zwyczaje mieszkańców Mierzei Wiślanej silne oddziaływały pory roku, czyli sezonowa dostępność produktów, oraz kuchnia kaszubska i tradycje menonitów z pobliskich Żuław. To, co lądowało na talerzach, zależało od majętności domu. Na stołach gościły warzywa, zwłaszcza ziemniaki i kapusta, ryby morskie i słodkowodne, drób, najczęściej gęsina, oraz dziczyzna, a także żuławskie sery. Dziś, kiedy nawet egzotyczne produkty są dostępne o dowolnej porze dnia i nocy, kulinarne gusta i mody nie mają najczęściej związku z lokalną tradycją, a tradycyjne kaszubskie pulki czy zylc przegrywają starcie z pizzą i kebabem. Ale nie ma co rozdzierać szat z tego powodu, ważne tylko, żeby pizza i kebab były najwyższej jakości.
Czy jedzenie to też zwiedzanie?
Dziś coraz większą popularność zyskuje trend, by wypoczynku w jakimś pięknym miejscu na świecie czy w Polsce nie ograniczać tylko do zwiedzania, wylegiwania się na plaży i rowerowych wycieczek, ale by uatrakcyjnić go także kulinarnie, próbując lokalnych specjalności. W Krynicy Morskiej będą to na pewno morskie ryby. Jeśli się je lubi. Najważniejsze, żeby smakowało.

Co dziś na obiad?
Jedną z zalet Krynicy Morskiej jest to, że wszędzie jest tu blisko. Nie oznacza to jednak, że po paru godzinach na świeżym powietrzu, gdy zacznie doskwierać głód, nie nabierze się ochoty na coś dobrego do zjedzenia. Wracając latem z plaży albo z rowerowej wycieczki, zimą ze spaceru brzegiem morza, dobrze wiedzieć, że o nic nie trzeba się troszczyć, bo w Hotel White Resort Krynica Morska wszystko czeka gotowe, można tu bowiem wykupić wyżywienie w pakiecie z noclegiem. To jest właśnie to, czego się oczekuje, myśląc: Krynica Morska noclegi z wyżywieniem. Takie rozwiązanie to same zalety. Jest korzystniejsze cenowo w porównaniu do standardowej oferty restauracyjnej, a poza tym ma się święty spokój. To bardzo ważny element polityki Hotel White Resort Krynica Morska, kto wie, czy nie najważniejszy. Zasada jest prosta: wszystkie bieżące troski bierze na siebie hotel, a goście mają tutaj tylko jedno zadanie – wypoczywać. W hotelowej restauracji śniadanie można zjeść między 8.00 a 11.00, obiad od 15.00 do 18.00. Rozpiętość czasowa jest więc dostosowana bardzo elastycznie do potrzeb tych, którzy wstają bladym świtem, jak i tych, którzy lubią rano na urlopie zmitrężyć trochę czasu w łóżku. W Hotel White Resort Krynica Morska wiedzą, jak cenny jest twój czas, dlatego stres zostawiasz za drzwiami.